AMANDA POV
Po wejściu do łazienki, od razu zamknęłam za sobą drzwi. Muszę mieć
pewność, że zamek jest przekręcony, nie czuję się komfortowo gdy on jest
gdzieś blisko. Nie wiem o nim nic, nie wiem nawet jak ma na imię! Może
być seryjnym mordercą, albo zwykłym raperem, nie wiem o nim nic!
Nie wchodząc pod prysznic, odkręciłam gorącą wodę. Sukienka, w której
spałam leżała teraz na podłodze, zdjęłam moje majtki i rozpięłam stanik.
Dałam krok w przód i pozwoliłam aby gorące strumienie spływały po moim
ciele. Świetne uczucie. Stałam tam i próbowałam jak najbardziej ogrzać
moje zimne ciało.
Najpierw zajęłam się ciałem, nie przejmując się kogo żelu pod prysznic
użyłam! Po prostu chcę być czysta ! Następnie umyłam twarz, Wow... używa
tego samego, żelu do twarzy co ja. Szybko umyłam włosy, zawsze dbałam o
ich kondycję. Kiedy wreszcie po tym poczułam się czysta mogłam wyjść
stamtąd i zając się wytarciem mojego ciała.
Kiedy już włosy jak i ciało były suche musiałam się przebrać . Chwyciłam
czarną, zwykłą koszulkę, którą dał mi chłopak, naprawdę nic
specjalnego. Następnie wślizgnęłam się w jego szare spodnie, również bez
nadruków. Spojrzałam w lustro. To zdecydowanie nie jest strój jaki bym
ubrała, ale jaki ja mam wybór...
LOUIS POV
Siedziałem w sypialni, która połączona była z łazienką, w której Amanda
brała prysznic.Konkretniej na łóżku, z rękoma założonymi na dłonie i
myślałem. Wiedziałem, że ona się mnie boi, podobało mi się to, ale
ostatnio przegiąłem. Zraniłem ją.
Westchnąłem i wróciłem do rozmyślania. Co powinienem zrobić, żeby ona mi
zaufała? Myślałem długi czas. Ona serio bierze takie długie prysznice?
Chwilę po tym usłyszałem ciche skomlenie. Oczywiście wydobywało się z
łazienki. Nadstawiłem ucho aby lepiej usłyszeć, nie wiem co sobie
wyobrażałem. Kiedy byłem pewny, że ona płakała podszedłem do drzwi.
Ponownie przyłożyłem ucho do drzwi aby lepiej słyszeć.
-Kochanie, nie chodziło mi o to, nie chciałem cię zranić - westchnąłem do drzwi. Jak mogłem w ogóle ją zranić?!
Czekałem chwilę, ale ona nie odpowiedziała.W dalszym ciągu płakała.
Nagle jej płacz stał się głośniejszy. Wyciągnąłem rękę po mały srebrny
klucz, który znajdował się nad drzwiami. Wsadziłem go w zamek i
przekręciłem. Pchnąłem drzwi, a moim oczom ukazała się stojąca nad
zlewem dziewczyna. Pokręciła głową odsłaniając spływającą jej po
policzku łzę.
Powoli podszedłem do niej, a ona zaczęła płakać bardziej. Wyglądało na
to, że trzymała coś w ręku, ale nie mogłem zobaczyć co. Ostatecznie
ustałem za nią, kiedy znów wybuchła płaczem.
Odwróciłem ją w moim kierunku i wtedy to zobaczyłem. Jej nadgarstek była
cały zakrwawiony, a oprócz tego miała na ramieniu też kilka innych
cięć.
Z tego szoku aż szczena mi opadła, chcąc oderwać od tego wzrok
spojrzałem na coś przede mną. Ciągle słyszałem jej płacz i szlochanie,
ponownie spojrzałem na nadgarstek. Odwróciłem się od niej, zdenerwowała
mnie. Wziąłem ręcznik i zamoczyłem go następnie przytykając do
nadgarstka. Wszystko żeby zatrzymać krwawienie
-Czemu do diabła zrobiłaś to?- warknąłem. Nie zdając sobie sprawy jak bardzo naciskam na jej nadgarstek
-Ja-Ja nie wiem- wykrztusiła szlochając
-Nie rób tego więcej, słyszysz mnie? - znów warknąłem na nią. Na co ona
tylko skinęła głową. - Zapytałem czy mnie słyszysz! - powiedziałem
wywierając na niej większy nacisk
-Tak- szepnęła. Wydając przy tym mały skowyt, widocznie czuła mój nacisk na sobie.
Zabrałem ręcznik i dokładnie przyjrzałem się nadgarstkowi. Jej
nadgarstek przestał krwawić na największych cięciach. Delikatnie
przejechałem po nim moim kciukiem. Spojrzałem na nią. Ona też na mnie
spojrzała.
-Nigdy nie rób tego więcej - szepnąłem i spojrzałem na nią
Owinąłem ją moim ramieniem zamykając ją w szczelnym uścisku i ( co było
niespodzianką) ona odwzajemniła to wtulając się we mnie. Staliśmy chwilę
w łazience. Ostatecznie się od siebie odkleiliśmy. Powinniśmy iść zjeść
jakieś śniadanie. Jestem głodny!
Następny rozdział pojawi się 3.04 :) Komentujcie <33
Czekam na next
OdpowiedzUsuńDopiero znalazłam tego bloga ale czuje że już mnie wciąga. next
OdpowiedzUsuńBoszki
OdpowiedzUsuń